autor:
nazwa/adres bloga:
data utworzenia:
2010-07-19
blog czytało: 503104
wpisów: 61
komentarzy: 123
budynek:
wolnostojący, piętrowy bez piwnicy
technologia
technologia murowana pustaki ceramiczne
miejsce budowy:
aglomeracja łódzka
opis:
odbicie lustrzane
|
|
ARCHIWUM2011 kwiecień Nie ma w języku polskim takich słów, które z jednej strony w sposób cenzuralny, z drugiej zaś wyrazisty opiszą tempo prac przy Bażancie. Powiedzmy więc po prostu: panowie pracują sprawnie, jak w montowni rolls-royce'a, a ja dziwię się tej gigantycznej erekcji w środku ogródka. Zaczęło się jednak od "przepychanki" pomiędzy pierwszą wylewką a tym, co na niej postawiono.
Porotherm 25 P+W w ilości 18 palet, każda po tonie z hakiem, parł, by skutecznie przetestować pierwszą warstwę betonu, wszak chudziak na podłogę to według wykonawcy szmelc - nigdy nie ma gwarancji, że wytrzyma ciężką ścianę działową, nawet po dobrym zagęszczeniu podkładu. A tak - z czego byśmy potem jej nie postawili - zawsze będzie stała. Półfinał, ćwiercfinał, finał... One, two, three... Porotherm znokautowany na macie - wylewka "na pudle". W TYM Bażancie - mimo, że wokół pustynia - izolacje poziome będą trzy. Pierwsza na ławie fundamentowej, druga i trzecia na ścianie fundamentowej z "przekładką" z cegły pełnej palonej... I niech mi ktoś wytłumaczy, po jaki gwóźdź aż tyle? A właśnie: gwóźdź - nierówność - kamień - dziura - woda - wilgoć! Kierownik budowy daleko zachodzi w głowę, na co komu tak tęga izolacja na wydmie, ale wykonawca chce mieć pewność, że manager projektu nie bedzie ganiał go potem z flintą po powiecie. Manager flintę więc odkłada - nawet kaloszy nie zakupi, bo będzie miał sucho, jak na Atacama. Nabył natomiast drogą kupna komin prefabrykowany ZAPEL i pustaki wentylacyjne keramzytowe z Mszczonowa. Wzorem Jagodzianki zaproponował wpuszczenie komina w ścianę działową, a tę zastąpił słupami żelbetowymi. Kupił też nadproża HI-Betu, w tym nadproże nad drzwi tarasowe, które z metra wychodzi korzystniej, niż lane i zbrojone we własnym zakresie, jak przewiduje projekt. 26.07.2011, 17:07
Tytuł: Uwaga
Jeśli komuś przyjdzie do głowy wsunięcie komina między słupy, niech weźmie pod uwagę, że na późniejszym etapie komin niebezpiecznie zbliży się do jednej z krokwi. Krótko mówiąc po przesunięciu komina jego odległość od krokwi nie będzie spełniała norm. Wprawne oko specjalisty plus palec do pogrzebania w ziemi i ponoć z wydmy wokół Bażanta wyciągnąc można całkiem przyzwoite archeologiczne drobiazgi. 8 tysięcy lat temu teren "skazili" koczujący rybacy i ku zmartwieniu współczesnych inwestorów nałupali kamienia, nazostawiali obozowej drobnicy - nawet kołków po szałasach nie sprzątnęli! Dziś eksponaty leżą już w muzeum, co nie zmienia faktu, że wciąż warto pogrzebać... na przykład w fundamentach drewnianej altany ze środkowych lat 80-tych. A tam taki okaz: Odłamek cegły sygnowany przez wilanowską cegielnię (?) jest chyba dużo starszy od "upadłej" już altany, ale jak znalazł się 130km od Wilanowa? Nie przypuszczam, żeby w smutnych, kryzysowych latach osiemdziesiątych ktoś wiózł go ze "sztolycy" - być może więc trafił tu z warszawskimi gruzami po tym, jak "Hitler i Stalin zrobili co swoje"... Przydałby się nam teraz jakiś varsavianista - może coś podpowie? Pewni swojego dzieła spece od hydrauliki odjechali - rozpoczęły się więc szczegółowe oględziny efektów ich pracy. Niestety nic nie może być idealnie... Jeszcze kilka dni temu hudraulicy pluli ogniem na wykonawcę ścian fundamentowych, że nie przewidział otworów do wyprowadzenia poziomów i trzeba kuć beton, teraz zaś mistrz kielni rzuca gromami, że nie jest zagęszczony podkład pod rurami... Cóż robi w tej sytuacji manager projektu? Zagęszcza własnoręcznie. Tak będzie szybciej, dokładniej, a co najważniejsze: autorsko! Rada dla budujących: stawiając ściany fundamentowe od razu wpuście rury ochronne do przyłączy (będzie mniej plucia ogniem), a potem nie wpuszczajcie na plac budowy hydraulika bez zagęszczarki (bo będzie rzucanie gromami). Na placu budowy pojawia się coraz więcej kierowników budowy, którym Bażant odebrał miejsce do żerowania na mrówki i na razie przede wszystkim rechoczą ze śmiechu... Pojawiły się też podziemne wyprowadzenia kabli elektrycznych: jeden na wschód, drugi na zachód... To oczywiście w ramach dywersyfikacji źródeł energii. Kanał doprowadzający powietrze do komory spalania kominka. I jeszcze off topic... Po tegorocznym werdykcie jury przyznającego nagrody architektoniczne Pricker o rozgrywki Euro 2012 możemy być spokojni. Po prawej stadion w Bradze (Portugalia) zaprojektowany przez Eduardo Souto de Moura, laureata Prickera 2011, po lewej Dworzec Centralny w Warszawie... Na "budzie" pod kasami Tomaszewski, w ataku na schodach Gadocha, na peronie Dejna i Lato! W związku z pojawiającymi się w blogach nie tylko nazwami konkretnych firm (co oczywiste, wszak doradzamy sobie), ale nawet adresami internetowymi tychże, bardzo proszę o ostateczną interpretację, co w świetle regulaminu mojdomdlaciebie.pl jest dozwolonym wpisem, a co już reklamą. Ponieważ z takimi kwestiami spotykam się zawodowo na co dzień, wydaje mi się, że nie mam problemu z określeniem granicy. Nie mnie jednak rozsądzać/interpretować na cudzym gruncie. Proszę więc o Państwa opinię w tej sprawie, a przy okazji dziękuję serdecznie za bardzo miłe konkursowe upominki od firmy. Gość 03.04.2011, 23:39
Tytuł: adresy
Zapewne Twój problem jest wynikiem mojego bloga. Informuje że z tego tytułu nie pobieram żadnych gratyfikacji, jest to jedynie podziekowaniem za wkład w mój projekt. 04.04.2011, 11:55
Tytuł: *
Fakt... Jeden z blogów wytracił mnie lekko z wiosennego letargu, wszak przez ostatnie kilka miesięcy jak diabeł święconej wody unikałem szafowania nazwami (co czasem sprawiało duże kłopoty w opisywaniu czegokolwiek). To samo zauważyłem we wpisach innych autorów, którzy kombinowali jak konie pod górkę, żeby powiedzieć wszystko, a nie za dużo... Dlatego stwierdziłem, że dobrze będzie, jak właściciel "platformy" ostatecznie rozstrzygnie tę kwestię. W ten sposób sprawę będziemy mieli z głowy raz na zawsze i tym bardziej elastycznie będziemy wyrażać swoje spostrzeżenia budowlane. W mojej opinii - o czym wspomniałem wyżej - spokojnie powinniśmy pisać, że oto "wybraliśmy komin Pleva, Schiedel, Zapel..., bo...". To wynika z charakteru blogu. Czy możemy coś więcej? Tu niech się wypowie administrator. Ukłony! 04.04.2011, 15:42
Tytuł: Złamanie regulaminu /admin
Regulamin jasno mówi że, autor bloga zobowiązuję się do: - nie zakładania blogów reklamowych czyli zawierających treści oraz elementy graficzne o charakterze komercyjnym, - nie zakładania blogów, których funkcją jest wyłącznie reklama, w szczególności w postaci linku przekierowującego do innego bloga albo innej strony www. Umieszczanie linków (szczególnie w nagłówku bloga) jest formą reklamy i łamie nasz regulamin (całość jest dostępna na: http://www.mojdomdlaciebie.pl/?a=reg) Zajęliśmy się sprawą i mam nadzieję, że zostanie rozwiązana ugodowo i linki zostaną usunięte. W przeciwnym wypadku blog zostanie zablokowany. Przypominamy że zakładając bloga akceptujemy warunki regulaminu! Jednocześnie informujemy, że używanie we wpisach np.: producenta cegły, modelu dachówki, firmy budowlanej, modelu pieca itd. jest dozwolone. Podkreślając wagę tematu, proszę wstać! Mój Bażant powstaje w jednej z najlepszych gmin w Polsce! Tak twierdzą władze miasta i na dowód wyciągają wyniki płatnego plebiscytu "Rzeczpospolitej". I niech nikt nie próbuje twierdzić inaczej, bo zostanie odsądzony od czci i wiary przez lokalnych wyznawców Władzuchny. Wszak gmina, to nie wspólnota samorządowa - zaś wspólnota, to nie zbiorowość, która ma "jakieś tam" więzi. Realnie rzecz biorąc, mieszkaniec we własnym urzędzie miasta, to podejrzany krętacz, który tylko myśli, jak złupić michę, z której karmi się kabza kolejnego zatrudnionego urzędnika. Żeby doprowadzić wodę do Bażanta muszę wybudować 113 i pół metra wodociągu. Ów wodociąg po wybudowaniu w 70 proc. za MOJE PIENIĄDZE przejdzie potem na własność gminy. Ta sama gmina w czasie budowy złupi mnie jednak jeszcze na setki złotych podatku, ponieważ do momentu przekazania instalacji, wodociąg będzie moją własnością leżącą w miejskim gruncie... Muszę więc za to zapłacić. Co więcej, budując zajmę ponoć pas drogi, a to kosztuje 1 tys. złotych dziennie (!). Poprosiłem więc Władzuchnę, by była tak uprzejma i zrezygnowała z łupienia mojego portfela, bowiem wodociąg i tak oddam Jej na własność, poza tym budować będę tylko teoretycznie w drodze - zaś praktycznie na zaśmieconym nieużytku. Władzuchna najlepszej gminy w Polsce dwa tygodnie myślała, w końcu odpowiedziała: Nie buduję sygnalizacji świetlnej, dlatego mniej więcej dwa tysiące złotych plus podatki będę musiał zapłacić, mimo, że wokoło same błota i śmietniska "prestiżowej" podmiejskiej wspólnoty samorządowej.
Wiosna. Po prawej "prestiżowe" śmieci.
Lato. Po środku "prestiżowe" śmieci. Jesień. Błoto też "prestiżowe". Przy tej okazji skorzystam z Janusza Korwin-Mikkego, który twierdzi, że "sprawiedliwość tak się ma do sprawiedliwości społecznej, jak krzesło do krzesła elektrycznego". Mam też nadzieję, że "Rzeczpospolita" zweryfikuje swoją ocenę gminy, tak by Jerzy Buzek nie robił sobie już obciachu brylujac na zdjęciach z moją Władzuchną. ARCHIWUM WPISÓW» 2014 listopad
» 2014 luty » 2013 marzec » 2012 listopad » 2012 maj » 2012 kwiecień » 2012 marzec » 2012 luty » 2012 styczeń » 2011 grudzień » 2011 listopad » 2011 październik » 2011 wrzesień » 2011 sierpień » 2011 lipiec » 2011 czerwiec » 2011 maj » 2011 kwiecień » 2011 marzec » 2011 luty » 2011 styczeń » 2010 grudzień » 2010 listopad |
Serwis mattis.mojdomdlaciebie.pl korzysta z technologii przechowującej i uzyskującej dostęp do informacji w urządzeniu końcowym użytkownika (w szczególności z wykorzystaniem plików cookies). Zgoda wyrażona na korzystanie z tych technologii przez mattis.mojdomdlaciebie.pl lub podmioty trzecie w celach związanych ze świadczeniem usług drogą elektroniczną może w każdym momencie zostać zmodyfikowana lub odwołana w ustawieniach przeglądarki. Więcej informacji znajdą Państwo w zakładce Polityka dotycząca cookies