autor:
nazwa/adres bloga:
data utworzenia:
2010-07-19
blog czytało: 503091
wpisów: 61
komentarzy: 123
budynek:
wolnostojący, piętrowy bez piwnicy
technologia
technologia murowana pustaki ceramiczne
miejsce budowy:
aglomeracja łódzka
opis:
odbicie lustrzane
|
|
ARCHIWUM2013 marzec
- Te... Pani patrzy... Już mieszkajo... - Pani... No jak sie mo pieniondze, to rok i sie mieszko.
Zasłyszawszy zza własnej bramy tej treści rozmowę manager projektu skonkludował, że jak "sie mo, to i sie mieszko, a nawet Mieszko I", a jak się ma łeb na karku to dopiero sie mieszko! ...w pachnącym nowością socjalnym bloku, który jedyne co generuje, to miesięczny czynsz, a reszta - hulaj dusza! Żadnych problemów!
Łańcuchy zamiast rynien sprawdzają się w domach bez dzieci. Tam gdzie osobniki tego gatunku występują łańcuchy są wiecznie "dyndane" i przesuwane w lewo i w prawo, przez co woda płynie jak przy przeroście prostaty - niekoniecznie tam, gdzie trzeba. Jak się jednak "mieszko" w Bażancie, nie tylko zostaje się obłożonym srogim podatkiem, ale też należy wiecznie przypominać Najlepszej Gminie w Polsce (NGwP), że ów haracz, który pobiera od managera za zajęcie pasa ruchu nad samodzielnie przez niego wybudowanym wodociągiem, to sprawa już nieaktualna! Owa rura już dawno została oddana NGwP na własność i jedyne co miastu się należy to 10zł za przyłącze leżące w miejskim gruncie, a nie 140zł (za całą nitkę wodociągu). Tak, tak... To jedno z niewielu miast, które pobiera opłatę za dwa, trzy metry rurki z wodą łaczącej magistralę wodociągową z licznikiem odbiorcy. Sprawa już rok temu obiła się o księgową, która nakazem skarbowo-jakimśtam została zobowiązana do potrącenia z managerowej wypłaty stosownej sumy. Summa summarum to jednak nie manager wyszedł na głupka. W rewanżu złożył w NGwP wniosek o zwrot pobranego w postępowaniu skarbowym haraczu i wkrótce ma otrzymać zwrot, wszak wodociąg już oddał komu trzeba. To, że ciepło ucieka przez kominki, to mało powiedziane. Ono... Bardzo ucieka. Gdyby manager projektu podpiął wszystkie pomieszczenia pod owe wentylacje tak, jak chcą tego przepisy i projektant, zimową porą wciągnęłoby go w anemostat razem z kapciami i psem. Standardowy człek, co "mo piniondze" zanim zacznie budować zastanawia się jednak usilnie, czy owych pieniędzy ma aż tyle, by Bażanta utrzymać w cieple i suchości. Ano być może będzie w stanie, o ile... ów geld będzie mieć. I nie że, się pożyczyło "Maliniakowi, Maliniak Rajtmanowi, Rajtman Gutmanowi, Gutman pożyczył panu, a pan mnie, nikt ich nie wydał, bo każdy drugiemu pożyczył i nikt ich nie ma". Konkretną gotówkę trza mieć w ręku, bo jak nie tu się wyda, to tam. Przykład ogrzewanie: październik-grudzień: ogrzewanie kominkiem z DGP, drewno z własnych zasobów, ok. 2,5 mp, wartości min. 600zł. styczeń-marzec: ogrzewanie gazem ziemnym, kocioł kondensacyjny, od święta kominek. Koszt ogrzewania cwu, co + kuchnia ok. 450-500zł/miesiąc (bez grzania, tylko sprawy kuchenno-higieniczne do 150zł). Na termometrze 22-23 st. C, ze wspomożeniem kominka 26st.! Wniosek: Według wszelkiej maści mędroli ogrzewanie drewnem to TAŃSZY sposób ogrzewania, ogrzewanie gazem, to swego rodzaju luksus. Praktyka pokazuje, że informacja ta nie do końca są ścisła. Jeśli metr najtańszego drewna kosztuje 200zł/mp i taka ilość starcza ponoć na miesiąc, to cóż przy tym ok. ww kwota za gaz (ziemny!) na grzanie wszystkie, łacznie z kotletami na obiad. Przy pierwszym śniegu wyszło szydło z wora, czyli nieszczelności między ścianami szczytowymi a połacią dachu. Pianka montażowa załatwiła sprawę. Uprzedzając pretensje, że manager projektu nie wysila się zbytnio i nie uzewnętrznia w blogu, ten sam manager informuje, że do pisania o niczym są blogi na Onecie, Gazecie, czy u Lisa, natomiast mojdomdlaciebie.pl wymaga konkretów, których wciąż jak na lekarstwo, wszak nawet w detale mattisowy Bażant nie został jeszcze wyposażony. Co więcej manager projektu czuje się taki malutki, kiedy wchodzi do marketu budowlanego i na oślep kupuje kolejne sto gniazdek elektrycznych po 7,50, a obok widzi wyfutrzonych inwestorów ze znawstwem analizujących każde załamanie na "dyzajnerskich" włącznikach do światła. Ma jednak satysfakcję, kiedy pomyśli, jak czuć się będą ci eksperci, kiedy przyjdzie im te cuda wzornictwa montować w ścianie. Nic tylko się powiesić. Współczesne wzornictwo zabiło funkcjonalność: *** 31.03.2013, 08:59
Tytuł: Ciepło
Cóż Ci moge podpowiedzieć , czy doradzić. Moje koszty utrzymania domu to zapłata do Tauronu 440 co 2 miesiące. Czy to dużo czy mało? Biorąc pod uwagę że w tym są wszystkie koszty związane z ogrzewaniem , ciepłą wodą i oświetleniem to chyba raczej niewiele. 31.03.2013, 14:10
Tytuł: ***
Rzeczywiście, Tauron na Tobie nie zarobi... Wynik jest świetny. Szacuję jednak, że biorąc pod uwagę koszta instalacji i nieco innych technologii, jakie zostały zastosowane w Sójce, Twoje koszta zbliżyłby się do moich (nie przekroczyły, ale zbliżyły!). O czystym zysku będzie można mówić dopiero za jakieś 7 lat. ...a może to Tauron taki tani? ;-) 31.03.2013, 16:43
Tytuł: Dola inwestora
Skąd ja to znam ... Kasa, kasa, kasa. Mieszkamy równiutki rok i wciąż coś dokańczamy, nie tylko ze względów wiadomych ale i z braku inspiracji. Ja: zrób coś wreszcie z tą dziurą nad łóżkiem (przerwa między ścianą a legarem, oczekująca na listwę z oświetleniem), on: ciągle nie mam koncepcji, ja: ale mnie to do szału doprowadza, on: nie leje, nie wieje, a byle czego nie zrobię... Co do wiania, to wiem, o czym piszesz, nam budowlańcy po zapoznaniu się projektem powiedzieli, że \"jeża na dachu nie zrobią\" i pominęli zbędne, ich zdaniem, kominki wentylacyjne. Ale kiej u nos holny, to w dolnej łazience wyje w kominku jak potępieńcy w czeluściach piekielnych i też chce z kapci wyrwać. Jestem zwolenniczką ekogroszku, po podsumowaniu 1 roku grzania non-stop + woda poza sezonem (kocioł pracuje cały czas, latem garstkę węgla na dobę zużywa), wynik - 3 tony, t.j. 2000 zł. A w styczniu 2012 mieliśmy 2 tygodnie tęgiego mrozu, rekord -32... Wiadomo, że pompy pobierają prąd, więc dla dokładnego obrazu trzeba by było zsumować roczne koszty wszelkich mediów, potem pomnożyć, wydzielić, spierwiastkować:) Ale, jak by nie było, mieszkanie we WŁASNYM domu to jest coś, co tygryski lubią najbardziej! Tygrysice też. A nawet oślice:P 01.04.2013, 18:52
Tytuł: Każdy ma swój wrzód
Ha! Wiem, o którą belkę chodzi! Ale cóż tam Twoja sypialniana belka przy naszej sypialnianej dziurze w suficie? My mamy piękny, awangardowy, stylowy otwór w gips-kartonie, idealnie w zasięgu wzroku, pochodzący jeszcze z czasów, kiedy na strychu nie było podłogi i łatwo można było "od góry" wdepnąć w sufit sypialni. I tak jest sobie ta dziura i za nic w świecie nie chce mi się jej ruszać. Podobno interesuje się nią muzeum sztuki nowoczesnej w Nowym Jorku, czy jakiś tam inny Gugenheim... A wracając do murłat, nasze musiały być szybko zaizolowane i zabudowane, bo ich wypaśne końcówki wystają na zewnątrz budynku. Z tego powodu wędrowało po nich zimno do środka. Zresztą i tak jeszcze trochę ciągnie po ściankach kolankowych, co czuć pod gniazdkami elektrycznymi! You know... Takie chłodzenie instalacji. Przypuszczam, że za chwile jakiś urzędnik wpisze takie chłodzenie do prawa budowlanego i będzie to obowiązkowe. 02.04.2013, 14:09
Tytuł: Sypialniany designe
Oj tam, nie bądźmy małostkowi - decha pozostanie dechą, czy to łata na murze, czy na podłodze:) A moją otula jeszcze folia, pomalowana na sypialniany "deser sułtana"(po naszemu brąz), co by w oczy zbytnio nie raziła... A możeś Ty moralista, co to lubi nad sobą niebo gwiaździste kontemplować? Myślę, Kolego, że gdybyśmy wzięli po pół miliona kredytu (na łepka), to domostwa nasze i otaczające je okoliczności przyrody, byłyby zrobione na tip-top a my moglibyśmy leżeć i pachnieć:P 12.04.2013, 22:56
Tytuł: Droga Anno!
Zaskakuje mnie Twój nazbyt merkantylny stosunek do życia! Milion na łebka... Wsłuchaj się w swojego proboszcza! Czy on myśli tylko o pieniądzach? Wsłuchaj się też w tego, z którym oglądasz swoja sypialnianą belkę! Czy on mówi o pieniądzach? Też nie, bo czasami nie w tym rzecz, a w chęciach..., wizji... ;-) [A w czym jeszcze rzecz, wyjaśnię w kolejnym wpisie]. 17.04.2013, 12:39
Tytuł: Projekcje astralne i wizje (...)
Drogi Kolego, jaki merkantylizm? Toż to było gdybanie w czasie przeszłym niedokonanym, którym chciałam wyrazić nasze idealistyczne, ocierające się o franciszkanizm podejście do życia - nie daliśmy zarobić zgniliźnie bankowej, biorąc kredytu najmniej, jak się dało! A to, że oglądamy belki (z perspektywy sypalnianego łoża o pieniądzach rzeczywiście rzadko się myśli), dyndające łańcuchy/żarówki tudzież inne designerskie rozwiązania, świadczyć może wyłącznie o naszej otwartości na budowlano-dekoratorskie nowinki, naturze, która każe być pod prąd lub wysokim stopniu oryginalności (bo przecież nie o tym, że nie mamy pomysłu czy zapału do skończenia roboty!). Więc piszże Kolego o wizjach, nawet tych (...), nie każże mi czekać,weźże się skup i przywołajże wenę! :PPP 17.04.2013, 12:41
Tytuł: p.s.
Myślę, że proboszczowie (proboszcze?) takimi drobnymi głów sobie nie zaprzątają! :P ARCHIWUM WPISÓW» 2014 listopad
» 2014 luty » 2013 marzec » 2012 listopad » 2012 maj » 2012 kwiecień » 2012 marzec » 2012 luty » 2012 styczeń » 2011 grudzień » 2011 listopad » 2011 październik » 2011 wrzesień » 2011 sierpień » 2011 lipiec » 2011 czerwiec » 2011 maj » 2011 kwiecień » 2011 marzec » 2011 luty » 2011 styczeń » 2010 grudzień » 2010 listopad |
Serwis mattis.mojdomdlaciebie.pl korzysta z technologii przechowującej i uzyskującej dostęp do informacji w urządzeniu końcowym użytkownika (w szczególności z wykorzystaniem plików cookies). Zgoda wyrażona na korzystanie z tych technologii przez mattis.mojdomdlaciebie.pl lub podmioty trzecie w celach związanych ze świadczeniem usług drogą elektroniczną może w każdym momencie zostać zmodyfikowana lub odwołana w ustawieniach przeglądarki. Więcej informacji znajdą Państwo w zakładce Polityka dotycząca cookies