autor:
nazwa/adres bloga:
data utworzenia:
2010-07-19
blog czytało: 503093
wpisów: 61
komentarzy: 123
budynek:
wolnostojący, piętrowy bez piwnicy
technologia
technologia murowana pustaki ceramiczne
miejsce budowy:
aglomeracja łódzka
opis:
odbicie lustrzane
|
|
ARCHIWUM2012 marzecSzanowna Akademio, Drodzy Czytelnicy, Informuję, że manager projektu jest bardzo wzruszony, bo właśnie bije wspomniane już kury. Dziś wesele, a rosół na dwóch nogach spaceruje... Z oczywistym więc trudem składa podziękowania: Akademii za czerwony dywan, odbiór limuzyną z lotniska, bankiet i statuetkę; Czytelnikom za klikanie, Komentatorom za komentowanie i Litościwej Żonie za dopuszczanie do komputera w godzinach 24.00-01.00. Szczególnie pragnie podziękować swoim producentom, aktorom, reżyserom, czyli wykonawcom Bażanta, bez których nic by nie było...nic! mattis.mojdomdlaciebie.pl 23.03.2012, 07:09
Tytuł: Gratulacje
Ogromne gratulacje I powodzenia w dalszych planach:) Pozdrawiam Budująca Kasztana 23.03.2012, 07:13
Tytuł: Bażanciki górą!
gratulacje! 23.03.2012, 07:37
Tytuł: ***
Dziękować, dziękować! Za parę dni, proszę Państwa, to się dopiero zacznie: wywiady, autografy, wizyty w zakładach pracy... max 23.03.2012, 08:55
Tytuł: wywiady
... a '95 miałem dostać mieszkanie ... ech.... 29.03.2012, 17:14
Tytuł: ?
Czy 'max' to zasadniczo Zdzisław Dyrman i jego małżonka Zofia? Gościówa 06.04.2012, 13:45
Tytuł: Brawo
Brawo Mattisie, gratuluję i domu i bloga. Kiedyś też myślałam o Bażancie Archeco, ale finalnie kupiłam Granat z pracowni Krajobrazy. http://www.krajobrazy.com.pl/projekty_domow/granat/ Urzekło mnie to okienko do spiżarki. :) 09.04.2012, 00:23
Tytuł: Ha!
Dzięki! A okienko zupełnie jak po szwedzkiej kuli! Toż musiało zdrowo pierdyknąć z kolubryny... Gościówa 16.04.2012, 22:31
Tytuł: Okienko
Oj MAttis, Tobie zaraz jakieś militarne myśli przychodzą. Jak to chłopakom. Mi rzeczone okienko z bulajem batyskafu bardziej się kojarzy. < http://wynalazki.slomniki.pl/images/stories/duze/batyskaf.jpg > A i sama spiżarka pojazdowi temu rozmiarem podobna:) 17.04.2012, 15:39
Tytuł: ***
Jasnej Góry szwedzka kula nie zmogła, to i batyskaf na dno nie pójdzie! Na wszelki wypadek uszczelnij pakułami, żeby Ci mąki nie zmoczyło i w razie wilgoci, żeby weki nie popłynęły! ;-) Gościówa 17.04.2012, 15:44
Tytuł: okno
Spokojna głowa, okienko mchem żem już pooptykala, więc woda ni inne zywioły mi nie straszne. No chyba, że powódź od salonu przyjdzie ;)
Oto jest i oto nastał ten czas... Manager projektu będzie mógł wszelkiej maści majstrów poprosić o opuszczenie lokalu i sam dać zadość swoim męskim chuciom. Maison Le Faisan Blanc otrzymał tynk w kolorze FM8000 (po naszemu: mleko prosto od krowy) i tym samym nikogo już najmować nie trzeba (przynajmniej na jakiś czas). Dotychczas kastrowano managera projektu pracami wszelkimi, tym samym odbierając mu męska potrzebę samodzielnego wbijania gwoździ, mieszania w zaprawie, piłowania, szlifowania, burzenia i budowania... Czyli tego wszystkiego, na co i tak nie miałby czasu. Ściany kalają pierwsze wiosenne "muchy-co-na-kupach-siadają" (kropka z lewej)
*** 18.03.2012, 16:10
Tytuł: öhm
Po prostu dzieło sztuki. Szczyt smaku i elegancji!!! 19.03.2012, 07:32
Tytuł: *
hmmm miło widzieć zrealizowany własny pomysł na realizację jeszcze przed jego budową. hihi dobry gust! Ja zamierzam zrobić identyczną kolorystykę na swoim bażanciku... tylko już trochę koncepcja mi się zmieniła co do okiennic - chyba ich nie będę robiła. a u Was jak, będą okiennice? bo komentarzu na temat pomysłu na oblożenie kamieniem, wnioskuję że chyba nie, ale może sobie innaczej to wyobrażam niż napisałeś! 19.03.2012, 19:42
Tytuł: ***
Proszę uważać z łechtaniem mojej próżności pochwałami, bo za często muszę nonszalancko przeczesywać grzywkę! A teraz pytania i odpowiedzi: 1. Okiennice będą niezależnie od opaski wokół drzwi. Jak się dobrze rozplanuje szerokość opaski, to - tak jak pisałem - fasada zaczyna "taktować", regularnie się dzielić... 2. Werandy, o których pisze basia_b są piękne, ale charakterystyczne dla wschodniej Polski: Podlasia, Grodzieńszczyzny, Wileńszczyzny. Jak prezentować się będą na Dolnym Śląsku...? Nie mnie oceniać. W każdym razie odległość linii dachu od ściany to od 114cm do 130cm, w zależności czy mierzymy do krańca krokwi, czy do zewnętrznej krawędzi rynny. Według cieśli, z punktu widzenia konstrukcyjnego, jest to maksymalna szerokość okapu. Dłuższy wyginałby się. 3. Jeśli zapomniałem odpowiedzieć na jakieś pytanie - przypomnijcie jeszcze raz. 21.03.2012, 07:48
Tytuł: klimaty wschodnie
:) nie bez powodu takie wzornictwo przychodzi mi do głowy. toć ja ze wschodu właśnie pochodzę, a i z werandami jestem za pan brat, tylko z moim lubym mam problem bo on tutejszy to i swoje przyzwyczajenia architektoniczne chce stosować. aczkolwiek chcąc się dostosować do architektury na dolnym śląsku (nawet się i nad tym zastanawiam) najbardziej regionalny byłby dach kończący się na linii ściany (takie poniemieckie wzornictwo). w tym wszystkim moja weranda bardziej mi się podoba. pozdrawiam Basia architekt_dls 26.11.2013, 17:36
Tytuł: !!
świetny dom! pozazdrościć :) 26.11.2013, 22:34
Tytuł: ...
Ha! A jak się mieszka! Mucha nie siada! Każdy szanujacy sie współczesny architekt na swoim dziele powinien umieścić "tutkę", która dla współczesności jest tym, czym strzeliste okno i rozeta dla gotyku, albo kopuła i tralki dla renesansu. Żeby dom był współczesny musi mieć ową "rułę", z jednej strony koniecznie z przeszklonym wylotem (żeby się gazy nie ulatniały?). Co jest z drugiej? - zazwyczaj nie widać, choć na pewno jest tam coś, co pozwala uniknąć przeciągów. Mozna wnioskować, że jest to ukłon w stronę kontenerów, do których władze miast bardzo chętnie przeprowadziłyby niepłacących czynszu "soc-lokatorów" (casus magistratu w Łodzi). Japonia poszła o krok dalej, ostatecznie kończąc epokę miniaturyzacji.
*** Manager projektu zastanawia się, jak posadzić tutkę na Bażancie, a majstrowie zabierają się za tynkowanie ścian zewnętrznych. Prace przygotowawcze przywróciły jednak wspomnienia sprzed ponad pół roku, kiedy manager projektu został komisyjnie zignorowany przez znanego producenta dachówki. Teraz na bażancie potrzeby wypiął się producent tynków spod znanej marki sponsorującej kolarzy na Giro d'Italia. Umówiwszy dostarczenie półproduktów do mieszalni na poniedziałek, do wtorku ich nie dowiózł, zapowiadając następnie transport na czwartek wieczorem. Za namową wykonawcy podjęto jednak decyzję o pozostaniu przy wspomnianym producencie, zmieniając jednak dostawcę. Managerowi pozostaną więc złe wspomnienia, ale też półtoramilimetrowy przeklęty baranek, bez którego dziś nie może się obyć żaden polski dom. Baranek i kornik - jako ta tutka na współczesnej architekturze. Musi być i już i żaden wykonawca nie godzi się robić tynku "na gładko" ***
Prace nad tynkami wymusiły prace nad koncepcją parapetów zewnątrznych. Te mają być kontynuacją "rytmu" dachu. Dlatego w garażu oczekuje już prawie setka rybich łusek. Ponieważ bażancie drzwi nie są duże (bo i po co?) zostaną optycznie nieco powiększone prawie do szerokości sąsiednich okien i zrównane z linią tychże. W ten sposób fasada zacznie równomiernie "taktować". Do całej operacji posłuży erzatz kamienia Roma- Coś Tam- Piasek Sahary.
A le najpierw tynk: CDN...
Znajomi mówili, że będzie ciężko, Murator co drugi numer sugerował wzmożoną czujność, a znając filozofię "muratorowego" budowania inwestor powinien sie ubezpieczyć i zatrudnić sztab inspektorów oraz kierowników. Fachowcy pracujący na budowach wciąż mają fatalną markę. Mieli pić, kraść, zataczać się, chędożyć lokalne dziewoje i spadać z rusztowań. Ze strychu w dół... Z "pięterka" na strych.
Wszelkie podpory są oczywiście tymczasowe
Konstrukcję utrzymują dwie łapy, a usztywni ją centralnie poprowadzona pionowa rura wykradziona w "najlepszym momencie" z lokalnego klubu go-go. Konstrukcja chwilowo wygląda, jak wyciągnięta ze składu złomu. Być może zostanie polakierowana, choć to właśnie surowa stal "smyra" managera projektu... Meandrujące względem osi konstrukcji stopnie pociągnięte zostaną białą bejcą... Wszystko w przestrzeni otwartej aż po kalenicę, tak by doświetlić cały "pion komunikacyjny" i nadać lekkości konstrukcji. *** Rozwija nam się naród, rozwija... Roboty wykończeniowe to w końcu okazja do peregrynacji ku poznaniu – poznaniu tego, o czym manager projektu nie pomyślałby nawet, że istnieje. Jako człek, któremu do życia starczają galoty i coś, co do garnka można włożyć, do tej pory świetnie czuł się z pustakach, cementach i żwirach - teraz z dziecięcą radością odkrywa osiągnięcia ludzkości. Te podświetlane LED-ami kafelki, quasipompejańskie mozaiki, stiuki w wiaderku, które nie są stiukami i deski sedesowe z piaskiem oraz muszlami z Karaibów... Ech... I jeszcze deski sedesowe samoopuszczajace się. To jest to!
Szczyt estetyki, "Tatry" wzornictwa.
Autor projektu widocznie nie ma prawa jazdy. Zauważamy silne wpływy Polskich Kolei Państwowych.
Co by nie przytrzasła. Dokonując ekwilibrystycznych ruchów manager projektu osobiście przetestował takową w markecie próbując doświadczyć, czy owe udogodnienie to ukłon w stronę higieny, czy bezpieczeństwa mężczyzn? Ponieważ sam czuje się bezpieczny zakupił produkty normalne i tym samym uwolnił się od ordynarnego braku umiaru, jaki mógłby go dotknąć podczas kolejnych zakupów. Z resztą, co tu celebrować toaletę? Tu manager projektu napomniał pewna osobę z dalekiego zaścianka, która nie nawykła do ceramicznych toalet i wchodząc do bloku stwierdziła z obrzydzeniem: "Jak można srać i spać pod jednym dachem...". A no można! Przy tej "toaletowej "Wszędzie za granicą wychodki są w domach mieszkalnych, zawsze jak najbliżej dla wygody umieszczone, bardzo czysto utrzymane, szczególniej w Niemczech i Anglii (...). Nie mając przeznaczonego miejsca na wychodki, lub nie mogąc ich w domu urządzić dla niskiego położenia lub innych przeszkód; z biedy radzę ci stolce postawić, gdzie w ustronnem miejscu w przystawce jakiej, ale nie w głównej sieni jak to czasem u nas się zdarza. Aby siedzenie było zawsze czyste, dobrze mieć w każdym wychodku deskę z dziurą do nakrycia go". Smacznego. 15.03.2012, 13:24
Tytuł: nano-kibel
Hihi, skojarzenia mamy podobne. Gdy przy oglądaniu, wybieraniu i dopasowywaniu armatury do mini-łazienki mój wskazał na okrągły sedes, usłyszał, że chyba zwariował, ale ja nie zamierzam mieszkać w pociągu ;) A swoją drogą, pomysł z serią nie konsumującą przestrzeni ok, przy założeniu trzymania ścisłej diety do końca życia:P 16.03.2012, 15:56
Tytuł: ***
Ale już tak serio podchodząc do sprawy, to trzeba przyznać, że motywy kolejowe coraz częściej pojawiają się w projektowaniu "cywilnym". Być może do projektantów dotarło, że i w domu czasami musi być praktycznie i w końcu zaczynają odchodzić od projektowania tak, że użytkownik nie wie potem, jak skorzystać z konkretnego urządzenia. Ja przynajmniej naciąłem się tak przy kilku bateriach umywalkowych - długo nie wiedziałem, jak to cholerstwo uruchomić! A teraz wyobraź sobie, że idziesz do kogoś i pół godziny siedzisz w toalecie, bo nie wiesz, jak z łazienki skorzystać... O ile dobrze pamiętam, to we wspomnianej książce Piotra Sarzyńskiego przeczytałem, że Polacy wciąż wolą mieszkać we własnych domach, niż w mieszkaniach (w domyśle: niestety). Jakoś czytelnicy europejskiego wydania The Wall Street Journal też wolą domy i w nosie mają jakiś londyński penthouse...
*** Ale do rzeczy: Ileż to się manager projektu nasłuchał. A to że po zimnym chodzić nie zdrowo, a to znów że od ciepłej podłogi nogi puchną, dalej, że alergików w nosie będzie kręcić, bo kurz idzie do góry z ciepłem i nie trzyma się podłogi... I na nic zdało się tłumaczenie, że ogrzewanie podłogowe już w antyku stosowano - radcy i doradcy wiedzieli swoje. W końcu jednak jest! Zupełnie jak na lotnisku w hali
Tu kiedyś będzie porządek. Jeszcze przed fugowaniem. Przed fugowaniem błyszczała jak wysokie czoło managera projektu, teraz zapylona czeka pod tekturą na pierwsze mycie. Podłoga... Po horyzont w gresie polerowanym klasy ekonomicznej, ale o dziwo jakościowo prima sort! Płyty są idealnie płaskie, bez wyżłobień, podwiniętych narożników czy krzywych krawędzi, co nagminnie zdarza się tak zwanym "prestiżowym" producentom. Można to zaobserwować w jednej z łazienek, gdzie producent jest jak najbardziej "wiodący". Człowiek w turbanie i zebra. Jak można wywnioskować ze zdjęcia, talibowie nie tylko rujnują, ale w końcu budują i to jak! Łazienka "górna" otrzymała elementy pop-artu - łazienka dolna pozostanie klasykiem inspirowanym początkiem lat 90-tych, stylem "Kowalski bez szaleństw". Wyjątkowa pod każdym względem lokalno-warszawska ekipa, udowodniwszy swoja fachowość dokonuje też delikatnej ingerencji w projekt, tym samym dając zadość praktyczno-modernistycznym zapędom manageraprojektu.
Ponieważ 40-metrowy strych idealnie nadaje się na niemal home theatre, poprowadzi do niego nitka schodów podpiętych łapą do podestu koło drzwi (kto buduje - ten wie, który to). Potem lekki łuk i wejście między kleszczami na strych. Tym samym otwarta zostanie przestrzeń od podestu na schodach, aż po samą kalenicę, tak by uciekające pod niebiosa ciepło manager projektu mógł z satysfakcją wyłapywać wiadrami. Mmm... Smaczne. Szczególnie biała belka, która zostanie pomiędzy "okami". *** MaManager projektu zachodzi w głowę, czy ten europejski minimalizm, białe ściany, krzesło, półka... to pochodna dobrego gustu, czy po prostu oszczędności. Na pierwszy rzut oka to, co proponują rosyjscy projektanci wydaje się wyśmienite, wytworne i wspaniałe. Na dłuższą metę można jednak zwariować od nadmiaru wszystkiego. Po pierwsze: metrów. Jeśli nawet pobieżnie przeanalizuje się obiekty w archreview.ru zauważy się, że najmniejsze mieszkanie to jakieś 170 metrów kwadratowych, a przeciętny rosyjski dom, to skromne 700, w porywach do tysiąca! Ambicją rosyjskiego projektanta (a może to chęć schlebiania marnemu inwestorskiemu gustowi...?) jest wpakowanie w te megakubatury wszystkiego, co wymyśliła ludzkość i tak
ARCHIWUM WPISÓW» 2014 listopad
» 2014 luty » 2013 marzec » 2012 listopad » 2012 maj » 2012 kwiecień » 2012 marzec » 2012 luty » 2012 styczeń » 2011 grudzień » 2011 listopad » 2011 październik » 2011 wrzesień » 2011 sierpień » 2011 lipiec » 2011 czerwiec » 2011 maj » 2011 kwiecień » 2011 marzec » 2011 luty » 2011 styczeń » 2010 grudzień » 2010 listopad |
Serwis mattis.mojdomdlaciebie.pl korzysta z technologii przechowującej i uzyskującej dostęp do informacji w urządzeniu końcowym użytkownika (w szczególności z wykorzystaniem plików cookies). Zgoda wyrażona na korzystanie z tych technologii przez mattis.mojdomdlaciebie.pl lub podmioty trzecie w celach związanych ze świadczeniem usług drogą elektroniczną może w każdym momencie zostać zmodyfikowana lub odwołana w ustawieniach przeglądarki. Więcej informacji znajdą Państwo w zakładce Polityka dotycząca cookies