autor:
nazwa/adres bloga:
data utworzenia:
2010-07-19
blog czytało: 503111
wpisów: 61
komentarzy: 123
budynek:
wolnostojący, piętrowy bez piwnicy
technologia
technologia murowana pustaki ceramiczne
miejsce budowy:
aglomeracja łódzka
opis:
odbicie lustrzane
|
|
ARCHIWUM2012 lutyBudowa domu przynosi straty! I nie chodzi o spustoszenie w kiesie, jakie powodują wieczne zakupy, ale analiza sytuacji na rynku nieruchomości. Przeanalizowawszy ceny manager projektu doszedł do wniosku, że budując dom dramatycznie zaniżył wartość swojej działki budowlanej. Korzystniej byłoby teraz sprzedać grunt bez domu, niż dom na gruncie. O ile chcąc kupić w okolicach nowy przyzwoity dom, jeszcze rok temu bez miliona w kieszeni nie należało się pojawiać, o tyle teraz i dom z basenem można wyszperać poniżej tej kwoty. No cóż...? „Desperackie czasy wymagają desperackich kroków” – stwierdził przed kilkoma miesiącami Daily Mail podziwiając Toma Masona, który od sześciu miesięcy drepce po ulicach i szuka kupca lub najemcy na swoje wiktoriańskie mieszkanie. Czy tak w przyszłości będzie wyglądał manager projektu!? E tam! Czegóż to Polak nie przetrzyma? Od dwóch tygodni „przetrzymuje” speców od gips-kartonu i ceramiki... Fachowości, uprzejmości, kultury odmówić im nie można, „panienkami” co drugie słowo nie rzucają, ale czy u licha muszą robić taki bałagan?! Manager projektu woli więc nie bywać i nie podglądać ich pracy... Dla spokojności. Czasami jednak trzeba: Z uwagi na pytania dotyczące „wiecznego tematu” ścianek kolankowych zobrazujmy sytuację. Małe sypialnie (w projekcie, lewa1/3, prawa 1/2). Ściana kolankowa realnie ma 93cm. Żeby zobaczyć, jak wyglądałoby pomieszczenie bez podniesienia wystarczy przeciągnąć linię (pomieszczenie 1/3).
Sypialnia 1/2 I tu znów pojawia się pytanie: co z „zewnętrzem” Bażanta i proporcjami. Otóż nic! Swoje zdanie manager projektu wyraził już w dyskusji z ‘basia-b’ i we wcześniejszych wpisach. Dawno temu wyłuszczył też opinię na temat "gwałtu na dziele architekta". 27.02.2012, 14:22
Tytuł: kolankowa
Mat, dzięki za fotkę z linią na wzór bez podniesienia kolankowej... bardzo przydatna, Kurcze skoro pokój to o tyle byłby mniejszy, to już sobie wyobrażam jaka mała byłaby łazienka! czyli moje domowe SPA 19.03.2012, 07:50
Tytuł: wysokość ścianki
pewnie gdzieś już padla ta informacja, bo nawet coś mi świta w głowie ale poproszę jeszcze raz. Mat powiedz ile cm ma wysokość ścianka "kolankowa od wewnatrz", nie wiem jak ją nazwać dokładnie, chodzi mi o tą ściankę do skosu. wczoraj byliśmy pod wrocławiem obejrzeć realizację bażancika, i tam wysokość była 65 cm, ale koleś mówił że u niego kolankowa jest podniesiona o ok. 1 pustak + wieniec (on budował inną technologią - składał dom z gotowych fabrycznie robionych ścian) ciekawa jestem ile cm, ma ścianka 2 pustaki + wieniec. coś mi świta że koło 90cm ale nie wiem dokładnie. w każdym bądź razie pokoiki dla dzieci ok. ale sypialnia i łazienka to bez podniesienia ścianki faktycznie straszna lipa by była. 19.03.2012, 11:42
Tytuł: już znalazłam odpowiedź
wybacz juz znalazłam info na powyższe : 93 cm. ale mam jeszcze inne pytanie, tak mi teraz przyszło jeszcze na myśl taka koncepcja, że może by tak z przodu zrobić werandę przez calą szerokość domu. dawniej w wiejskich domkach na planie prostokąta takie robiono. i tu mam pytanie, wydłuzając dach tak jak Ty to zrobiłeś, ile cm od ściany domu jest zadaszone? nie kombinując nic inne z dachem zmieściłaby Ci się jeszcze tam weranda? 19.03.2012, 12:09
Tytuł: bażancik pod Wrocławiem
Basiu, mogłabyś podać jakieś bliższe namiary na tego podwrocławskiego Bażanta? Będę zobowiązany. pozdrawiam
Wrzask w przestrzeni. Dlaczego w Polsce jest tak brzydko? Piotr Sarzyński Biblioteka Polityki
Złe dni musiał mieć Piotr Sarzyński, żeby wypluć 176 stron gorzkiego jadu. I nawet jeśli mój ogląd na sprawy architektury i estetyki jest tożsamy z oglądem Sarzyńskiego, sam wolałbym go przedstawić w nieco szerszym kontekście. Książką jestem zawiedziony, bo ile można bajdurzyć. sarzyński 01.03.2012, 19:14
Tytuł: Marszałkowska buława w plecaku.
Gratuluję szarży. Ale po co targać za uszy jakiegoś Sarzyńskiego? Proponuję napisać samemu książkę na ten temat. Tę lepszą i mądrzejszą i bardziej przenikliwą. 01.03.2012, 23:02
Tytuł: ***
Szanowny Panie, Wrodzony dystans do własnej wiedzy i "otrzaskania" w temacie nie pozwala mi dobyć tej buławy, i mimo że zawodowo łączy nas bardzo dużo, ja jednak nie pokuszę się napisać książki. Doceniając Pańską wiedzę i trafny pogląd na szeroko pojętą estetykę pozwalam sobie jednak na komentarz, wszak pisząc coś świadomie wystawiamy się na publiczną ocenę. Książki nie kupiłem przypadkowo. Jechałem po nią specjalnie za pięć dwudziesta do czynnego jeszcze kiosku, żeby czasem ktoś nie sprzątnął mi jej rano sprzed nosa. Z równą "zachłannością" doczytałem do połowy - potem moja determinacja lekko oklapła. A kiedy kilka dni później przeczytałem tekst Krzysztofa Vargi ("Brzydkie, bo polskie, czyli usłyszcie mój wrzask!") poczułem się jak estetyczny impotent i zacząłem wątpić w to, co zobaczyłem na świecie w swoim dotychczasowym życiu. Jako najzwyklejszy odbiorca liczyłem, że w książce znajdę wzorzec, a nie wyłącznie komentarz i być może stąd moje zawiedzenie. Sam świetnie czuję się w loży szyderców, ale przypuszczałem, że Pańska wyborna kpina i swada będą tylko elementem podkreślającym wystawiane przez Pana recepty. Tych jednak zabrakło... i tym samym wciąż nie wiem, czy ta włoska kuchnia, to w końcu wstyd i obciach, czy też powód do satysfakcji, że od czasu przyswojenia włoszczyzny jeszcze trochę się rozwinęliśmy? Pozostaję z szacunkiem, MS Prądu wciąż nie ma, gazu nie ma, nic nie ma...Teoria Krzysztofa Kononowicza, żeby "nic nie było" ucieleśniła się nie w Białymstoku, ale w Polsce centralnej. Przy minus 20-tu nie można podłączyć kabla zasilającego budynek - nie można też napełnić przyłącza gazowego. Przy zerze też nic nie można zrobić, bo wtedy pada śnieg i jednym telefonem zakład energetyczny kolejny raz odkłada sprawę "podpięcia" Bażanta. Wniosek: rano rosa, w południe gorąco, wieczorem komary kąsają. Strych. Bogactwo form i
Pokój dziecięcy. Pomimo położenia izolacji, Konstruktywizm Kominek wypruwa tymczasem O ile prostsze życie mają Kupuje sobie Maltańczyk na miejscu wycinane wapienne kostki fachowo zwane „globigerina limestone” i skleja to odpowiednim lepiszczem jeden na drugim. I już! Żadnych izolacji, co więcej, czasami nawet żadnych wentylacji (!), bo przecież można okno otworzyć. W okresie zimowym skutkuje to wilgocią w szafach, ale cóż to wyspiarzowi! Takowe konstrukcje stoją już po 5 tys. lat, nie ma więc uzasadnienia by zmieniać technologię. Pogoda utarła jednak nosa ważniakom z południa, bowiem w ramach ocieplenia klimatu w tym roku temperatura Pamiętacie za co Al Gore 20.02.2012, 08:10
Tytuł: podwieszany sufit?
Mattis, czy ja dobrze widzę? czy Ty robisz podwieszane syfity w pokojach na górze? 20.02.2012, 19:36
Tytuł: *
Zgadza się. Wieszamy sufity aż po kalenicę.
Odkąd od środka Bażant zamienił się w filię chłodni miejskich, a garaż w magazyn głębokiego zamrażania czas stanął. Ruszyły natomiast castingi na wykonawców wnętrz. "To w Warszawie..., i to też w Warszawie..., i jeszcze tutaj, też Warszawa..." I choć na zdjęciach w tle jak okiem sięgnął stały zasieki z łopianów gdzieś pod Otrębusami, zachwycony sobą wykonawca podwieszanych sufitów w te oto słowa kreował przed managerem projektu świetlaną wizję "uluksusowionych" gips-kartonem wnętrz. ...wszak zęby zjadł na pracy w Warszawie i wszystko udokumentował na fotografiach. - Bo wie pan... w Warszawie się nie targują, a w Łodzi to nawet adwokat się targował, jak mu kancelarię robiłem. Jak są frajerami - pomyślał manager projektu - to się nie targują, a że Łódź to od zawsze duży i mały gescheft, więc jak tu się panie nie targować?
Wilgoć ze ścian się uzewnętrzniła. Zmieść i będzie sucho? Zachwycony wizją po warszawsku montowanych płyt GK manager projektu nie jęknął nawet, tylko przyjął wykonawcę z otwartymi ramionami, bowiem w Warszawie on wieszał sufity! Jak tu podważać jego fachowość, mimo że w konkursie ofert gonili go giganci pracy: człowiecy z żelaza i marmuru, którzy nie dość, że za połowę stawki ogaciliby strych i podwiesili co trzeba, to na dodatek pracowaliby bez wytchnienia mieszkając w mrożonym Bażancie!!! Nic im dziesięć stopni w minusie (w środku), brak gazu i prąd po jednym kablu przez otwarte drzwi... Zaniepokojony perspektywą wizyty prokuratora do oględzin zesztywniałych zwłok, manager projektu nie skusił się jednak na proponowane stawki i z radością wygląda "warszawskiego" speca od wykończeń. Już od najbliższego poniedziałku, bo chyba czas na zapłacenie składki ZUS się zbliża i zacny wykonawca nie może plusa na termometrze czekać. Tymczasem mróz robi swoje również po zewnętrznych ścianach... I na dodatek z fantazyją:
*** 13.02.2012, 22:22
Tytuł: pytania
Jako zaczynająca budowę bażanta, czytam z wielkim zainteresowaniem Pana blog i mam pytania. Chce budować z porothermu, czytałam, że kupiłeś 18 palet, czy w palecie jest 60 sztuk? Wystarczyło? Podniosłeś o 2 bloczki ściankę kolankową, czy zmieniłeś kąt nachylenia dachu, czy podniosłeś wysokość budynku? 14.02.2012, 22:05
Tytuł: *
W tej chwili mogę odpowiedzieć jedynie na drugą część pytania, dotyczącą podniesienia ścianki kolankowej. Dach pozostał w oryginalnym nachyleniu, specjalnie nic nie było zmieniane, żeby nie naruszyć proporcji. Przedłużone zostały natomiast połacie dachu, tak by zrównywały się z linia okien. Okap wyszedł dość szeroki, co sobie chwalimy, bo sucha stopą można przejść do garażu, a po drugie, nie leje się na ściany i okna. Co zaś się tyczy ilości materiału, to proszę o jeden dzień na odpowiedź - muszę przejrzeć faktury i jeszcze raz podliczyć. 15.02.2012, 11:59
Tytuł: **
Według faktur Bażant wymaga 1845 szt. Porothermu 25 P+W. Część oczywiście "majstry" potłukli przy obróbce... Ostatecznie ostało się 10 szt. Do tego oczywiście należy dokupić kilka palet zwykłej cegły pełnej: na przekładkę na fundamencie, pod nadproża i do uzupełnienia w kilku miejscach. 15.02.2012, 20:59
Tytuł: Dziękuję !
Bardzo dziękuję za odpowiedź. 20.02.2012, 08:26
Tytuł: *
a czy mógłbyś umieścić 2 zdjęcia domku: z przodu i z tyłu w całośći. my ciągle zmagamy się z podjęciem decyzji czy podnosić ściankę, w większości realizacji bażanta zmienia to wygląd i domek traci na wyglądzie. U Ciebie to pierwsza realizacja przy której nie widzę faktycznie zbyt dużej zmiany, jednak nie masz na blogu zdjęcia w którym byłoby widać cały domek z przodu i z tyłu w obecnym stanie z oknami i drzwiami. i ciągle nie ufam czy oby napewno zastosowanie Twojego rozwiązania spełni moje oczekiwania. Mattis a czy jak patrzysz na swój dom, to nie robi wrażenia że dach jest większy od całej wysokości domu? doszłam do wniosku że być może idealnym rozwiązaniem, które nie ingeruje w wygląd domu jest zastosowanie formy 1 bloczek + wieniec + wydłużenie dachu do lini okien. ale czy ten jeden bloczek ma sens? Gdybyś mógł, oczywiście nie musi być na już. załączyć te 2 fotki. żałuję że nie mieszkam bliżej bo chciałabym bardzo zoabczyć wygląd Twojego Bażanta na żywo. 20.02.2012, 21:10
Tytuł: ***
Ciężko bedzie z tymi zdjęciami, ponieważ - jak kiedyś pisałem - budynek schowany jest w ogrodzie, w głębi posesji, w lekkim obniżeniu terenu. Nie stoi na pustym polu, czy dziewiczym gruncie, tylko na terenie zagospodarowanym. Elewację południową (ogrodową) całkowicie osłaniają korony drzew, front też jest częściowo przesłonięty... Jedyna możliwość to wejście na słup TPSA i pstryknięcie z góry, ale szlag trafia wtedy proporcje. Przejrzę jednak archiwum i być może coś "wycisnę", co będzie Cię satysfakcjonować. Jeśli nie będzie - to wsiadaj na rower i jedź obejrzeć. To, czy budynek ma proporcje, czy nie ma zależy nie tylko od czystej estetyki, ale też od regionu, w którym budujesz. Przy tym samym 45-stopniowym dachu inne proporcje będzie miał budynek podlaski, zupełnie inną śląski... Przyjrzyj się więc starym budynkom w swojej okolicy. Macie przecież jeszcze dużo klasycznej architektury! Porównaj. Według moich speców, którzy decydowali o ściance, nie ma sensu podnosić jej o jeden pustak, ponieważ jest to nieopłacalne. Podniesienie kosztuje (pustaki+zbrojenie+wieniec+robocizna!), a zysk z jednego pustaka plus wieniec jest mały. Podnosząc o 2 pustaki plus wieniec zyskujesz realnie (po izolacjach i podwieszeniu sufitu) 93-centymetrową ściankę. 22.02.2012, 07:54
Tytuł: fotki
Matt dzięki bardzo za fotki na priva, oglądnełam sobie, co do wygladu zew, to ciągle kombinuję co by zrobić aby dopasować go do moich oczu, m.in. wczoraj wpadłam na pomysł że może by tak podnieść kolankową o te 2 pustaki + wieniec a do tego podnieść okna o 10 cm wyżej i wydłużyć krokwie nie zmieniając konta nachylenia dachu o jakieś 80 cm. (wzieło mi się to z tąd że zamierzałam zmniejszyć okna o 10 cm po to aby parapet był wyżej niż blat mebli kuchennych) Może takie rozwiązanie dałoby mi to co chcę osiągnąć. Ale nie wiem jaka jest wysokość wnętrza Bażanta na parterze (bo nasze projekty u architektów i nie mam gdzie sprawdzić) i nie wiem czy to realne, bo jeżeli wnętrze ma 2,60 wysokości to nie ma da się wyżej usadowić okna. jak by nie było, jeden Twój tekst przekonał mnie w stu proc. do tego żeby podnieść ściankę: ta "spiżarnia na 2 słoiki" my co prawda z garderoby rezygnujemy na rzecz większej łazienki ale w niej też mi miejsca ciągle brakowało. więc ten wątek w końcu rozważyliśmy i podnosimy ściankę. 22.02.2012, 09:13
Tytuł: ***
Ze wszystkimi zmianami trzeba bardzo uważać, żeby Bażant był jeszcze Bażantem - w końcu jest dziełem autorskim i nie należy dokonywać na nim gwałtu. Ale nie tylko dlatego uważałbym ze zmniejszaniem okien. Zmniejszenie (zmiana proporcji otworów) może powodować, że będą wyglądały, jak otwory strzelnicze, albo lufcik, przez który księzniczka będzie mogła swe bląd włosie spuszczać... Ja cały czas podkreślam, że Bażant jest zaprojektowany optymalnie. Zarówno jeśli chodzi o estetykę, jak i finanse. Zastosowane rozwiązania okazują się bardzo przemyślane i nieprzypadkowe (np. w kwestii ilości światła wewnatrz). Nie da się też z domu "ekonomicznego" wycisnąć zamku w Łańcucie, więc nie ma co stawać na głowie. Pewne zmiany mogą być też niekonstrukcyjne, np. nadmierne wydłużenie krokwi i ich wysunięcie poza ścianę. Jeśli będą za długie, to po prostu wykrzywią się pod ciężka dachówką. 23.02.2012, 08:10
Tytuł: *
wiem masz racje ze wszystkim, dlatego podjęcie decyzji o podnoszeniu ścianki kolankowej jest dla nas takie trudne, bo poza tym, że owszem chcielibyśmy odrobinę powiększyc powieżchnię łazienki to bardzo ale to bardzo nie chcemy zmian estetycznych na zewnatrz Bażanta. ja pod względem estetyki mam bzika i musi mi się podobać każdy szczegół, bo jak mi coś nie wyjdzie to będę później przez całe życie marudzić, hihi, a tak jak juz kiedyś pisałam podoba mi się jego sielski anielski wygląd bażanta. Przy okazji jak patrzę na różne poprawki innych budujących to Tobie jednemu narazie udało się zachować podobieństwo do oryginału po podniesieniu ścianki. więc próbuję kopiować pomysły od Ciebie. bardzo fajnie majster zrobił Ci też daszek nad wejściem, tak że wygląda uroczo a nie jakiś odstający wyrostek. szkoda że na forum nie ma kogoś kto nie podnosił ścianki i mógłby pokazać jak wyglada Bażant wybudowany w oryginale. ARCHIWUM WPISÓW» 2014 listopad
» 2014 luty » 2013 marzec » 2012 listopad » 2012 maj » 2012 kwiecień » 2012 marzec » 2012 luty » 2012 styczeń » 2011 grudzień » 2011 listopad » 2011 październik » 2011 wrzesień » 2011 sierpień » 2011 lipiec » 2011 czerwiec » 2011 maj » 2011 kwiecień » 2011 marzec » 2011 luty » 2011 styczeń » 2010 grudzień » 2010 listopad |
Serwis mattis.mojdomdlaciebie.pl korzysta z technologii przechowującej i uzyskującej dostęp do informacji w urządzeniu końcowym użytkownika (w szczególności z wykorzystaniem plików cookies). Zgoda wyrażona na korzystanie z tych technologii przez mattis.mojdomdlaciebie.pl lub podmioty trzecie w celach związanych ze świadczeniem usług drogą elektroniczną może w każdym momencie zostać zmodyfikowana lub odwołana w ustawieniach przeglądarki. Więcej informacji znajdą Państwo w zakładce Polityka dotycząca cookies